czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział 4

Na szczęście mnie nie przesłuchiwali, szybko na komisariat dojechali Klaudia i Micky. Na miejscu był już inny chłopak, rozpoznałam, że to Daniel Sharman, jednak nie mogłam rozkminić co on tu robi.
- Daniel ? Co tu robisz ? - zapytał Micky
- Hej myszor, przyszedłem bo Jai tu wylądował. A ty?
- Dan tu jest, pobił się z Jai'em..
Daniel nic nie powiedział, bo podszedł do nas mężczyzna z siwymi włosami.
- Chyba się przesłyszałem. Jaidon i Daniel się pobili ? Przecież byli lepsi niż bracia..nigdy się nie kłócili..
- Panie Gryffin..- zaczął Micky
- Poszło o głupiego drinka - powiedziałam.  Mężczyzna przyjrzał się mi, jego oczy zaświeciły na żółto, spojrzał na Daniela i poszedł.
Chwilę później wyszedł Dan - Odbiło wam ?! - wytarłam mu krew z łuku brwiowego
-Przepraszam..poniosło mnie..
- Żeby to się nie powtórzyło..-usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i zobaczyłam, że Jai wyszedł wkurzony. Poszłam za nim - Gorzej ci?! Musiałeś zaczynać?!
- On się na mnie rzucił!
-Mogłeś sobie odpuścić!
 -Kupiłem ci drinka na przeprosiny, a ty go oddałaś!
-Wystarczyło przeprosić, a nie wszczynać bójkę!
- Przepraszam ok ?!- krzyknął patrząc na mnie - Przepraszam..-powtórzył cicho
Westchnęłam - Nie mogłeś od razu ? Zaoszczędziłbyś wszystkim problemów..
- Nie wiem co mi odbiło..
- Ok..nie rób więcej takich rzeczy.. - wróciłam na komisariat
- Jest na zewnątrz ? - zapytał Daniel
- Tak - nagle w głowie zaświtał mi pomysł - Może chcesz numer telefonu do Klaudii ?
Jego oczy rozbłysły i uśmiechnięty pokiwał głową, zapisałam mu jej numer w telefonie i poszłam do mojej przyjaciółki. Wróciliśmy do hotelu i padnięta zasnęłam na łóżku.
DWA DNI PÓŹNIEJ
Popołudniu do mojego pokoju wpadła Klaudia z krzykiem i zaczęła skakać po moim łóżku
- Coś ćpała debilu ?
- Idę na randkę z Danielem !! - rzuciła się na mnie i obie zleciałyśmy z łóżka
- Zabić mnie chcesz wariatko ? XD
- NIE ! xD - dała mi buziaka w policzek i wypruła z pokoju
Zaśmiałam się i poszłam się wymyć i jej wybrać ubranie(oczywiście uparła się na trampki :D )
Około 22 wróciła z płaczem.
- Co się stało ? - przytuliłam ją mocno
- Spotkaliśmy jego...dziewczynę - wybuchła większym płaczem. Uspokajałam ją bardzo długo, aż w końcu obie zasnęłyśmy.
Rano obudziłam się przed Lydią, więc zeszłam po śniadanie dla nas.
Wpadłam na kogoś kiedy wysiadałam z windy - Przepraszam - powiedzieliśmy jednocześnie
- Nie masz za co - uśmiechnął się - Jestem Joe
- Megan i skądś cię kojarzę - przyjrzałam mu się
- Ja na pewno bym cię zapamiętał - puścił mi oczko
Nie słodź - zaśmiałam się - Już wiem, Joe Ashman ?
- Bingo, oglądałaś Fright Club ?
- Yep  uśmiechnęłam się
Trochę nam zleciało na rozmowie, przyszli Dan i Micky
- Kurcze...muszę iść do Klaudii
- Z tego co widziałem, to dzieckiem nie jest i sobie poradzi - Dan
- Wczoraj wróciła z nieudanego spotkania z Danielem
- No to wiem, czemu chodzi taki przybity i wkurwiony - odezwał się Jai stojący od dłuższego czasu niedaleko
- Nie podsłuchuj Brooks
- Nie moja wina, że tak głośno mówisz - wytknął mi język - O co poszło ?
- Ma dziewczynę
- On ? Zerwał z Monicą jak tylko wyszliśmy z komisariatu..
- Coś ci nie wieżę Jai
- Poczekaj na górze - powiedział i poszedł
Pożegnałam się z chłopakami i poszłam do apartamentu. Po 20 minutach przyszedł Jai ciągnąc za sobą Sharmana, któremu podałam śniadanie dla Lydii i wepchnęliśmy go do jej pokoju.
Usiedliśmy na sofie i o dziwo zaczęliśmy normalnie rozmawiać.
Godzinę później Klaudia i Daniel wyszli z pokoju, spojrzeliśmy na nich
- Spróbujemy jako przyjaciele - powiedziała, ale w oczach ich obojga widziałam, że chcieli by więcej.
Po wyjściu chłopaków, Lud przytuliła się do mnie
- Będzie dobrze...sprawdzicie, jak się dogadujecie - powiedziałam
- Dziękuje, że jesteś.. - powiedziała i odsunęła się - Nic nie rozwalone ? Nie było wojny z Jai'em
- Wczoraj mnie przeprosił i chyba nie będzie więcej wojny - uśmiechnęła się do mnie
DWA DNI PÓŹNIEJ
Zostałyśmy zaproszone na imprezę robioną przez grupę Jai'a. Pojechałyśmy tam z Dan'em, Micky'm, Joe'm i Joe'm. W domu przywitali nas Beau, Luke, Skip i James. Nie wiem co się ze mną ostatnio działo, ale stałam się bardzo śmiała. Impreza powoli się rozkręcała z każdym wypijanym kieliszkiem, aż a końcu stało się..Beau wpadł na pomysł
- Pobawmy się w chowanego n naszych zasadach!
- Tak ! Ten kto szuka robi ze znalezionym co chce ! - dodał Skip
Zwykle bym się na taką głupotę nie zgodziła, ale wypity alkohol zaczął mi już mącić w głowie i poszłam się schować. Znalazłam idealną kryjówkę i weszłam do małej garderoby, niestety nie było tu światła i byłam zmuszona siedzieć po ciemku. Nagle usłyszałam skrzypnięcie drzwi, nic nie widziałam, bo zagrzebałam się w ubraniach, jednak ten ktoś mnie znalazł, wpił się w moje usta. Może się to wydać banalne, ale..poczułam jakby poraził mnie prąd, każdy dotyk przyprawiał mnie o dreszcze, każdy pocałunek sprawiał, że oblewała mnie fala gorąca.
- Kim jestem ? - zapytał szeptem
- NNie wiem...Joe ? - powiedziałam pierwsze lepsze imię, jednak nie usłyszałam odpowiedzi a trzaśnięcie drzwiami
Wyszłam i przyszedł mi do głowy pewien(BARDZO GŁUPI) pomysł, poszłam do Joe'ego i pocałowałam go
- Co ty robisz ? - odsunął mnie
- Przepraszam... - uciekłam do lasu, siedziałam tam bardzo długo i próbowałam się uspokoić.
Coś ciemnego mignęło mi przed oczami, wstałam i postanowiłam zobaczyć co to, lecz w połowie drogi zamarłam - To ty..- szepnęłam, patrząc na wilka, którego wcześniej uwolniłam
Zwierze spojrzało na mnie, miał smutne oczy, co spowodowało, że coś mnie zakuło w środku, jednak nie mogłam nic zrobić, bo uciekł
- Co byś niby zrobiła ? Przytuliła wilka ? - prychnęłam do siebie i znowu usiadam pod drzewem
- To raczej byłoby niewykonalne - usłyszałam męski głos
                                                                                    
Wena mi uciekła i długo nie wracała, ale na chwilkę mnie odwiedziła, więc powstał ten rozdział(wiem beznadziejny, ale od długiego czasu mam silne bóle głowy, które nie ustępują i nie mam siły myśleć :C) plus dzisiaj moja babcia ma Setne urodziny i miałam urwanie głowy, ale się udało :)
No cóż..życzę miłego czytania, mam nadzieję, że mnie nie znienawidzicie
Zapomniałam wcześniej dać nowych bohaterów więc proszę oto są :)
Daniel Sharman

Michael "Micky" Parsons
JANOSKIANS
(od lewej) Jai Brooks., Beau Brooks, James Yammouni i Daniel "Skip" Sahyounie

(od lewej) Daniel "Dan" Ferrari-Lane, Joe Ashman, Joe Cooper

Richard Gryffin

2 komentarze:

  1. Nie pisz "XD" - drażni ;p
    Daniel ma ładniejsze zdjęcia..xd
    Poza tym,ze nie ogarniałam połowy ( to pewnie dlatego,że starł mi się mózg na kucykach xD ) ROZDZIAŁ JEST ZAJEBISTY DODAJ KOLEJNY
    amen :3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. *kwiczy* Daniel!!
    Obrażę się jak nie będziesz dawać znać, że coś dodałaś! Chce być na bieżąco.
    __
    Zapraszam do mnie
    http://amicodecaelo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń